Oto dowody - wiosna tuż, tuż :) Uwielbiam wiosnę. Wiem, że dopiero luty, że jeszcze śniegi i lody, że luty podkuj buty i że na pewno jeszcze przymrozi... ale ja już nie mogę doczekać się wiosny. Co roku o tej porze zaczynam wypatrywać jej nadejścia. Czekam na pierwsze pączki i maleńkie listeczki na drzewach. Na zieloną energię. Na nowy początek... wszystkiego.
Słoneczko przygrzewa, kwiaty kwitną, leszczyna również, bociany przyleciały- czuć wiosnę i... miłość w powietrzu. Dla spostrzegawczych -dwa zakochane gołąbki. Nie wiem tylko czy od wczoraj tak siedzą (Walentynki), czy to faktycznie zbliża się wiosna :)
P.S. Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny mojego bloga i pozostawione słówko, jest mi bardzo, bardzo miło.
Pięknego tygodnia Wam życzę :)