piątek, 17 kwietnia 2015

Miłość do prowincji i piękne spotkanie

Chociaż urodziłam się i wychowałam w Gliwicach, kocham prowincje. Jest co najmniej kilka prowincji, które darze wielkim sentymentem, chętnie do nich wracam, czerpie z nich energię. Świętokrzyskie wsie, które kojarzą mi się z beztroskimi wakacjami, czasem dzieciństwa, lubelskie małe miasteczka, w których oddycham "artystycznym" powietrzem, nadmorskie, małe wioski, gdzie inaczej szumi morze. Jest jeszcze jedna prowincja, na którą chętnie wracam, chociaż nigdy na niej nie byłam. Mazurska prowincja pełna marzeń, gwiazd, słońca, smaków, czarów, szeptów, snów... Prowincja, którą znam z książek Katarzyny Enerlich. Rodzinnie, my-kobiety:) pokochałyśmy książki Kasi.





Miałyśmy ogromną przyjemność poznać Kasię w ubiegłym roku na spotkaniu autorskim w Kuźni Raciborskiej. Pojechałyśmy tam z naszą ekipą telewizyjną. Poniżej materiał z przesympatycznego spotkania. Było to 10 kwietnia 2014 roku.  



Kilka dni temu podczytując bloga Kasi dowiedziałyśmy się o spotkaniu autorskim w Strzelcach Opolskich. Oczywiście nie mogło nas tam zabraknąć:) W tym roku byłyśmy w większym składzie dołączyła do nas Hania.









Atmosfera była cudowna, dwie godziny minęły jak kilka minut. Było to niesamowicie pozytywne spotkanie, pełne dobrej energii i mądrych przesłań: nie ma sytuacji w życiu bez wyjścia, marzenia się spełniają, codzienność może być piękna, to tylko zależy od nas, a "szczęście to stan duszy" *.

Do naszych ubiegłorocznych dedykacji, dołączyła tegoroczna dla Hani :)







A taką niespodziankę sprawiła nam dzisiaj Kasia na swoim blogu http://prowincjapelnamarzen.blog.pl/2015/04/16/w-krainie-wysokich-stromow/ :) 



fot. Ada Jarosz
http://prowincjapelnamarzen.blog.pl/2015/04/16/w-krainie-wysokich-stromow/

Dziękujemy, było pięknie :)

* Katarzyna Enerlich


czwartek, 9 kwietnia 2015

Poświątecznie

"Każdy z nas potrzebuje zmartwychwstania w swoim życiu. 
Zmartwychwstania do Dobra, do Radości, do Pracy, do Przebaczenia.
Chrystus zmartwychwstał Pierwszy, pokonał Zło."


Piękne były nasze Święta. Ciepłe, miłe, rodzinne, pomimo złej pogody, różnych zdań na dany temat i porywczych temperamentów. Wszyscy jesteśmy różni, a w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobni, najważniejsze, że się kochamy, pomimo... ;)
Pierwsze Święta Wielkiej Nocy Hani. Pierwsze Święta bez naszej Babci, ale wypełnione ciepłymi wspomnieniami o niej. Wspomnienie z dzieciństwa, zawsze przed Świętami, gdy nadchodził czas siania rzeżuchy mówiła nam wierszyk, który znała od swojej Babci. Pamiętam tylko fragment, nigdzie nie mogę go znaleźć "(...) Prosiły ją wnuczki: zasiej nam rzeżuszki. Siała, zasiewała, nasionka sypała. Hej, urośnij ziele na Wielką Niedzielę." Oraz drugi wiersz Ewy Szelburg- Zarębiny, który też często powtarzała:

Cukrowy baranek
Ma złociste różki.
Pilnuje pisanek
na łące z rzeżuszki.
A gdy nikt nie patrzy,
chorągiewką buja
i cichutko meczy
święte „Alleluja”.

Zasiałam w tym roku rzeżuchę, zdążyłam i pięknie wyrosła :) 

Hania i jej pierwsza święconka.






Ten piękny wianuszek to dzieło mojej Mamy. Jest teraz w trakcie kursu florystycznego i takie cuda tworzy.









Mój roześmiany, różowy zajączek :)



Idziemy do Dziadków na śniadanie wielkanocne.






Poszukiwania prezentów od zajączka w ogrodzie. 



Prezent dla mojego siostrzeńca- Iwusia był nietypowy. Tak zwana tablica sensoryczna. Ja byłam pomysłodawczynią podarunku, mąż i brat wykonawcami :) Praca zbiorowa.



A tak prezentował się nasz stół wielkanocny. W tym roku oprócz tradycyjnych potraw, znalazły się na nim przysmaki bezglutenowe. Jakiś czas temu musiałam przejść na dietę bezglutenową, więc kilka rzeczy zmodyfikowałam: pasztet, babkę i mazurka. Z nowości, pierwszy raz jedliśmy wielkanocną paschę- pierwszy, ale na pewno nie ostatni :)


Przepis na mazurka kajmakowego, bez którego nie wyobrażamy sobie świąt dostałam od mojej koleżanki Ani. Oryginalny przepis:

Ciasto: 
2 szklanki mąki krupczatki
20 dkg masła
10 dkg cukru pudru
jedno ugotowane żółtko

Kajmak:
0,5 l. mleka
20 dkg cukru
10 dkg masła
pokrojone ulubione bakalie

na potrzeby diety bezglutenowej spód mazurka upiekłam według przepisu:

szklanka zmielonych migdałów
1/2 szklanki cukru pudru
1/2 kostki masła
2 jajka
szczypta soli 

Sposób przyrządzania:
Nagrzewamy piekarnik do 175 st. C. Niewielką formę wykładamy papierem do pieczenia. Połowę cukru ucieramy z masłem, dodajemy żółtka, migdały i wszystko dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, następnie dodajemy, wciąż ubijając, resztę cukru. Pianę łączymy delikatnie z masą. Wylewamy ciasto do formy. Pieczemy 15-20 min.


Niektórzy uznali, że wersja bezglutenowa jest doskonalsza ;)





Pasztet z fasoli, serdecznie polecam nie tylko od święta - pyszny. W przyszłości myślę, aby go modyfikować, może zamiast słonecznika i orzechów, suszone pomidory... muszę spróbować.

25 dkg fasoli drobny jaś
2 marchewki
pietruszka
2 cebule
150 ml oliwy
3 ząbki czosnku (ja nie używam czosnku)
4 jajka
sól, pieprz, majeranek
ziarna słonecznika i orzechy włoskie - opcjonalnie

Fasolę namaczamy dzień wcześniej. Gotujemy z warzywami, oprócz cebuli i czosnku, które kroimy w drobną kostkę i smażymy na oliwie. Gdy fasola zmięknie, mielemy ją, dodajemy cebulę, czosnek, przyprawy i jajka. Ja dodałam słonecznik i orzechy włoskie. Masę pieczemy w kąpieli wodnej przez godzinę i 20 minut w 130 C. 









Pascha skradła nasze serca. Długo szukałyśmy odpowiedniego przepisu. Pyszna, przybrana rodzynkami namoczonymi w rumie, suszonymi morelami i laskami wanilii. 

Piękne i pyszne były nasze Święta, najcudowniejsze z moim wiosennym kwiatuszkiem.





Poświątecznie wiosny Wam życzę. Słońca, kwitnących drzew i kwiatów. Nasza morelka jest coraz ładniejsza :)

sobota, 4 kwietnia 2015

Niech się wszystko odrodzi do życia



Najlepsze życzenia świąteczne. 
Życzę Wam zdrowych Świąt Wielkiej Nocy, by chwile spędzone z rodziną i przyjaciółmi 
wniosły w Wasze serca 
radość, pogodę ducha, spokój, ciepło i nadzieję. 

Niech się wszystko odrodzi do życia. 
Wesołego Alleluja !








piątek, 3 kwietnia 2015

Dzień z fiołkiem w tle

Pomimo śniegu za oknem, stoją sobie na stole i przypominają o wiośnie. Fiołki. 














Od wieków kwiatom i roślinom przypisuje się różne znaczenia. Podobno wraz z obdarowaniem drugiej osoby kwiatami przekazujemy poprzez nie informacje i komunikaty. Są symbolami, które wyrażają nasze myśli i uczucia. Taki mały fiołek, a tyle w sobie mieści: skromność, pokora, ufność, niewinność, cnota, wierność, prawda, miłość- szczególnie matki i dziecka lub pary narzeczonych, szczęście, zaduma, cierpienie, piękno, przemijanie, czysta i stała miłość, szczerość, tajemnica, piękno, wiosna, zaduma, cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie, przebudzenie się wiosny, żałoba.


Fiołek to słowik

Serdecznym liściem ogrzane, 
Chcąc miłości aksamit wysłowić - 
Skromne fiołki 
Śpiewają wonności sopranem. 
W świecie kwiatów 
Fiołek - to słowik.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska















Chwalę się moim ostatnim nabytkiem :) Forma do masła w kształcie baranka. Musiałam ją mieć ;) Produkcja maślanych baranków ruszyła. Może pierwszy nie jest doskonały, ale przecież trening czyni mistrza









czwartek, 2 kwietnia 2015

Marcowe kadry


Nie każdy marcowy dzień był dobry, ale w każdym można było znaleźć coś dobrego. 
Czasami, nawet gdy mi bardzo smutno i źle wystarczy, że spojrzę w tą cudowną, roześmianą twarzyczkę i serce rośnie :) 




Hanulkowy pierwszy dzień wiosny wśród kwitnących przylaszczek, ciemierników, krokusów, narcyzów i stokrotek.




Niedzielna wycieczka- Wielkanocny Eko Jarmark w Starej Fabryce Porcelany Katowice-Giszowiec.
















Pierwsza spotkana w tym roku biedronka na polu krokusów.




Sobota w kochanym, pomimo wszystko Krakowie. Targ śniadaniowy na starym dworcu Kraków Główny.



Floriańska i Rynek.





Wielkanocny Jarmark.




Stragany krakowskich kwiaciarek i odwiedziny u Skrzyneckiego.




Co nowego w Lulu ?:)




Zaułek Świętego Tomasza- obowiązkowy punkt programu.


Ciekawe, czy Hania pokocha te same miejsca... Na razie chyba jej się podoba :)