Kadry z naszego czerwcowego, długiego weekendu. Było słonecznie, ciepło i radośnie- najlepszy tego dowód poniżej :)
Cztery dni wykorzystaliśmy maksymalnie. Jednego dnia odwiedzili nas znajomi ze swoimi dziećmi. Razem mamy niezłą gromadkę - czworo (trzy dziewczynki i jeden chłopiec) wszyscy rocznik 2014. We wrześniu grono się powiększy, kolejna para spodziewa się dziecka- będzie chłopiec.
Tak oto wyglądał nasz "play room" :) dla najmłodszych gości. Hania jako pierwsza go testowała.
Towarzystwo chyba było zadowolone :)
Ostatni raz widzieliśmy się w styczniu. Odszukałam zdjęcie z tego spotkania, chciałam porównać jak się zmienili. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nasi modele pozowali w tym samym ustawieniu :) Szybko rosną...
Następnego dnia zaprosiliśmy rodzinę. Znowu było miło, głośno i radośnie.
Gościom zaserwowałam słoneczne tarty. Tarty z ciasta francuskiego, nadziewane szpinakiem i serem feta w kształcie kwitnącego kwiatu słonecznika. Polecam - a tu oryginalny przepis.
Kolejne dni minęły nam na pracach w ogrodzie (mam swój mini warzywnik :), zbieraniu kwiatów, pleceniu wianków i małym lenistwie.
A zupełnie bym zapomniała o największym i najważniejszym wydarzeniu jakim było... pojawienie się nowego ząbka Hani. Ma ich już siedem.
Ciiiii...
Dobrej nocy...
Igo czysta słodycz płynie z tych zdjęć. Rozkoszne brzdące i jakie zgodne:-)
OdpowiedzUsuńGratuluje Hani koljnego zebuszka!
My również weekendowy czas spędziliśmy rodzinnie, co prawda jedynym maluszkiem jest Kornelka. Jej to nie przeszkadza i skrzętnie wykorzystuje każdego kto się trafi do pchania jej na rowerki lub jeździku, bujania na hustawce, prowadzania za rączkę no i oczywiscie tego co lubi najbardziej noszenia na rękach:-)
Słonecznych moc pozdrowień przesyłam, od dziś powrot pogody do pluskania:-)
Uwielbiam oglądać takie zdjęcia - widoczny jest na nich ooooogrom miłości! Tyle uśmiechów, łapanie chwil... i o to chodzi :)
OdpowiedzUsuńHaniowe zdjęcie w kołderce - przeurocze!
A tarty - rewelacyjne :D chętnie bym spróbowała! Pierwszy raz takie widzę i pomysł bardzo mi się podoba ;)
Wspaniale spędziliście weekend :) Uśmiech Hani mówi sam za siebie :)
OdpowiedzUsuńNo i rewelacyjne tarty zrobiłaś! Chyba muszę spróbować kiedyś je zrobić, dawno nie jadłam szpinaku.
Pozdrawiam cieplutko! Aga