piątek, 18 września 2015

Z letnich marzeń jesienią robi się konfitury *


















Jesteśmy z powrotem :) Nasze wakacje dopiero się skończyły. Były piękne i dobre. Wróciłyśmy robić konfitury z naszych letnich marzeń :) utrwalić te ciepłe dni, zawekować letnie smaki, zapachy, kolory, tą słoneczną energię na długą jesień i zimę, aby starczyło do wiosny. Wystarczy na pewno-mamy mnóstwo wakacyjnych wspomnień :)

A oto nasze tegoroczne, ogrodowe zbiory. Stawiamy dopiero pierwsze kroki w ogrodnictwie, ale uważam, że egzamin zdany ;)




Nasza morelka pięknie zaowocowała w tym roku. Gałęzie uginały się pod ciężarem owoców. Musieliśmy je podeprzeć, aby nie połamały się.














Konfitury z letnich marzeń...






* angielskie przysłowie ogrodnicze

3 komentarze:

  1. Ależ śliczne zdjęcia, jednak co dobra modelka, to dobra modelka:)
    Ja w tym roku tez wekuje na potęgę, moreli nie mam, ale zamierzam sprobowac miec. Teść mówi, ze bedzie ciezko, bo przemarza u nas i nie owocuje. Musimy pomyslec nad jakims zacisznym miejscem i sprobowac jeszcze raz posadzic, bo bardzo lubię morele.
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że jesteście z powrotem! Brakowało mi Was tu :)
    pierwsze zdjęcie wygląda jak pocztówka! Ale wszystkie są piękne :)
    morelki faktycznie pięknie Wam obrodziły, u nas w tym roku grusze się tak uginały i mega kombinowaliśmy, czym je podeprzeć - w końcu obwiązałyśmy z mamą drzewko rajstopami, i o dziwo zdało to egzamin :)
    też wekujemy, w tym roku w sumie tak pierwszy raz chyba... ja u koleżanki - blogerki widziałam ostatnio przepis na "nutellę śliwkową", i mam zamiar wypróbować :)

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. "mała pomocnica" widać,że dzielnie pomaga :):)

    OdpowiedzUsuń