Piękną mamy pogodę tej jesieni. Liście na drzewach wciąż się trzymają, wszystkie w cudownych barwach.
Osobista makatka mojej Mamy, w chwili słabości kupiona w sh:) Bezpieczna, spakowana na strychu. Może pewnego dnia, gdzieś znajdzie się na nią miejsce, najprawdopodobniej na rancho w Górach Świętokrzyskich. Taki folk :)
Nie chciałabym mieć powieszonej takiej makatki u siebie w domu, ale mam związane z nimi bardzo miłe wspomnienia. Kiedy byłam dzieckiem, takie dzieła były w prawie każdym domu, tam, gdzie jeździłam na wakacje- u mojej babci, u moich ciotek i kuzynek. Zasypiałam wpatrując się w te zawieszone nad łóżkami makatki. U niektórych wiszą do dnia dzisiejszego. Ot, taki sentyment :)
Skoro tak się zrobiło sentymentalnie w kolorach jesieni, to jeszcze jeden obrazek. To samo miejsce, to samo drzewo, podobny kadr. Odstęp- rok. Wtedy, jesienią 2013 nawet nie przypuszczałam, że przede mną taki rok... tyle szczęścia:)
Dzisiaj tego szczęścia jest 6,5 kg.
Przepiękne szczęście!! Taka cudna!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio tez sobie myślałam że już listopad a liście wyjątkowo długo się trzymają. Piękna jesień tego roku! Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za odwiedziny. Wydaje mi się, że jesienne obserwacje mamy podobne, ponieważ mieszkamy w tym samym mieście :) Bardzo mi miło, pozdrawiam serdecznie.
Usuń