czwartek, 11 czerwca 2015

Niech Twój uśmiech zmienia świat, ale nie pozwól, by świat zmienił Twój uśmiech.





Kadry z naszego czerwcowego, długiego weekendu. Było słonecznie, ciepło i radośnie- najlepszy tego dowód poniżej :)






Cztery dni wykorzystaliśmy maksymalnie. Jednego dnia odwiedzili nas znajomi ze swoimi dziećmi. Razem mamy niezłą gromadkę - czworo (trzy dziewczynki i jeden chłopiec) wszyscy rocznik 2014. We wrześniu grono się powiększy, kolejna para spodziewa się dziecka- będzie chłopiec. 

Tak oto wyglądał nasz "play room" :) dla najmłodszych gości. Hania jako pierwsza go testowała. 



Towarzystwo chyba było zadowolone :) 



Ostatni raz widzieliśmy się w styczniu. Odszukałam zdjęcie z tego spotkania, chciałam porównać jak się zmienili. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nasi modele pozowali w tym samym ustawieniu :) Szybko rosną...



Następnego dnia zaprosiliśmy rodzinę. Znowu było miło, głośno i radośnie. 



Gościom zaserwowałam słoneczne tarty. Tarty z ciasta francuskiego, nadziewane szpinakiem i serem feta w kształcie kwitnącego kwiatu słonecznika. Polecam - a tu oryginalny przepis






Kolejne dni minęły nam na pracach w ogrodzie (mam swój mini warzywnik :), zbieraniu kwiatów, pleceniu wianków i małym lenistwie.



A zupełnie bym zapomniała o największym i najważniejszym wydarzeniu jakim było... pojawienie się nowego ząbka Hani. Ma ich już siedem.



A teraz śpimy i czekamy na słońce...


Ciiiii...

                                                     


Dobrej nocy...

3 komentarze:

  1. Igo czysta słodycz płynie z tych zdjęć. Rozkoszne brzdące i jakie zgodne:-)
    Gratuluje Hani koljnego zebuszka!
    My również weekendowy czas spędziliśmy rodzinnie, co prawda jedynym maluszkiem jest Kornelka. Jej to nie przeszkadza i skrzętnie wykorzystuje każdego kto się trafi do pchania jej na rowerki lub jeździku, bujania na hustawce, prowadzania za rączkę no i oczywiscie tego co lubi najbardziej noszenia na rękach:-)
    Słonecznych moc pozdrowień przesyłam, od dziś powrot pogody do pluskania:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam oglądać takie zdjęcia - widoczny jest na nich ooooogrom miłości! Tyle uśmiechów, łapanie chwil... i o to chodzi :)
    Haniowe zdjęcie w kołderce - przeurocze!

    A tarty - rewelacyjne :D chętnie bym spróbowała! Pierwszy raz takie widzę i pomysł bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale spędziliście weekend :) Uśmiech Hani mówi sam za siebie :)
    No i rewelacyjne tarty zrobiłaś! Chyba muszę spróbować kiedyś je zrobić, dawno nie jadłam szpinaku.
    Pozdrawiam cieplutko! Aga

    OdpowiedzUsuń