czwartek, 9 kwietnia 2015

Poświątecznie

"Każdy z nas potrzebuje zmartwychwstania w swoim życiu. 
Zmartwychwstania do Dobra, do Radości, do Pracy, do Przebaczenia.
Chrystus zmartwychwstał Pierwszy, pokonał Zło."


Piękne były nasze Święta. Ciepłe, miłe, rodzinne, pomimo złej pogody, różnych zdań na dany temat i porywczych temperamentów. Wszyscy jesteśmy różni, a w gruncie rzeczy bardzo do siebie podobni, najważniejsze, że się kochamy, pomimo... ;)
Pierwsze Święta Wielkiej Nocy Hani. Pierwsze Święta bez naszej Babci, ale wypełnione ciepłymi wspomnieniami o niej. Wspomnienie z dzieciństwa, zawsze przed Świętami, gdy nadchodził czas siania rzeżuchy mówiła nam wierszyk, który znała od swojej Babci. Pamiętam tylko fragment, nigdzie nie mogę go znaleźć "(...) Prosiły ją wnuczki: zasiej nam rzeżuszki. Siała, zasiewała, nasionka sypała. Hej, urośnij ziele na Wielką Niedzielę." Oraz drugi wiersz Ewy Szelburg- Zarębiny, który też często powtarzała:

Cukrowy baranek
Ma złociste różki.
Pilnuje pisanek
na łące z rzeżuszki.
A gdy nikt nie patrzy,
chorągiewką buja
i cichutko meczy
święte „Alleluja”.

Zasiałam w tym roku rzeżuchę, zdążyłam i pięknie wyrosła :) 

Hania i jej pierwsza święconka.






Ten piękny wianuszek to dzieło mojej Mamy. Jest teraz w trakcie kursu florystycznego i takie cuda tworzy.









Mój roześmiany, różowy zajączek :)



Idziemy do Dziadków na śniadanie wielkanocne.






Poszukiwania prezentów od zajączka w ogrodzie. 



Prezent dla mojego siostrzeńca- Iwusia był nietypowy. Tak zwana tablica sensoryczna. Ja byłam pomysłodawczynią podarunku, mąż i brat wykonawcami :) Praca zbiorowa.



A tak prezentował się nasz stół wielkanocny. W tym roku oprócz tradycyjnych potraw, znalazły się na nim przysmaki bezglutenowe. Jakiś czas temu musiałam przejść na dietę bezglutenową, więc kilka rzeczy zmodyfikowałam: pasztet, babkę i mazurka. Z nowości, pierwszy raz jedliśmy wielkanocną paschę- pierwszy, ale na pewno nie ostatni :)


Przepis na mazurka kajmakowego, bez którego nie wyobrażamy sobie świąt dostałam od mojej koleżanki Ani. Oryginalny przepis:

Ciasto: 
2 szklanki mąki krupczatki
20 dkg masła
10 dkg cukru pudru
jedno ugotowane żółtko

Kajmak:
0,5 l. mleka
20 dkg cukru
10 dkg masła
pokrojone ulubione bakalie

na potrzeby diety bezglutenowej spód mazurka upiekłam według przepisu:

szklanka zmielonych migdałów
1/2 szklanki cukru pudru
1/2 kostki masła
2 jajka
szczypta soli 

Sposób przyrządzania:
Nagrzewamy piekarnik do 175 st. C. Niewielką formę wykładamy papierem do pieczenia. Połowę cukru ucieramy z masłem, dodajemy żółtka, migdały i wszystko dokładnie mieszamy. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, następnie dodajemy, wciąż ubijając, resztę cukru. Pianę łączymy delikatnie z masą. Wylewamy ciasto do formy. Pieczemy 15-20 min.


Niektórzy uznali, że wersja bezglutenowa jest doskonalsza ;)





Pasztet z fasoli, serdecznie polecam nie tylko od święta - pyszny. W przyszłości myślę, aby go modyfikować, może zamiast słonecznika i orzechów, suszone pomidory... muszę spróbować.

25 dkg fasoli drobny jaś
2 marchewki
pietruszka
2 cebule
150 ml oliwy
3 ząbki czosnku (ja nie używam czosnku)
4 jajka
sól, pieprz, majeranek
ziarna słonecznika i orzechy włoskie - opcjonalnie

Fasolę namaczamy dzień wcześniej. Gotujemy z warzywami, oprócz cebuli i czosnku, które kroimy w drobną kostkę i smażymy na oliwie. Gdy fasola zmięknie, mielemy ją, dodajemy cebulę, czosnek, przyprawy i jajka. Ja dodałam słonecznik i orzechy włoskie. Masę pieczemy w kąpieli wodnej przez godzinę i 20 minut w 130 C. 









Pascha skradła nasze serca. Długo szukałyśmy odpowiedniego przepisu. Pyszna, przybrana rodzynkami namoczonymi w rumie, suszonymi morelami i laskami wanilii. 

Piękne i pyszne były nasze Święta, najcudowniejsze z moim wiosennym kwiatuszkiem.





Poświątecznie wiosny Wam życzę. Słońca, kwitnących drzew i kwiatów. Nasza morelka jest coraz ładniejsza :)

7 komentarzy:

  1. Ależ pięknie było u Ciebie w święta! I jakie pyszności na stole :) U nas też pascha króluje na stole, ale ja robię ją od podstaw, tzn włącznie z twarogiem z mleka! To jest dopiero rewelacja, u nas znika w 5 minut :D Jeśli chcesz to podam Ci przepis :) Pozdrawiam!

    ps. Hania wyglądała cudnie na śniadaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana będę bardzo wdzięczna za przepis :) w przyszłym roku poprzeczka będzie ustawiona wyżej i pascha robiona od podstaw ;) dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Proszę bardzo :)
      Składniki:
      - 2 litry mleka (pasteryzowane, nie UHT)
      - 1 laska wanilii
      - 500g kwaśnej śmietany 18%
      - 6 jaj
      - 200g miękkiego masła
      - 80g cukru pudru
      - 120g bakalii (u mnie suszone morele, płatki migdałów, skórka pomarańczowa, daktyle)

      Wykonanie:
      Mleko gotujemy z rozciętą laską wanilii. Roztrzepujemy jajka z kwaśną śmietaną i wlewamy do wrzącego mleka. Gotujemy powoli, na małym płomieniu. Mieszamy rózgą, nie dopuszczając do przywierania do dna, aż cały płyn w garnku się zwarzy i podzieli na ser i serwatkę, co powinno zająć 15-20 minut. Ważne aby nie gotować za długo bo serek będzie twardy! Odstawiamy garnek z ognia i studzimy całość. Usuwamy wanilię.

      Sito (u mnie durszlak) wykładamy podwójną warstwą gazy i odcedzamy ser, maksymalnie go odciskając. Najlepiej zostawić go na noc na sicie w lodówce, a rano jeszcze odcisnąć. Żółty, pachnący wanilią serek powinien być prawie sypki - z powyższych proporcji będzie go ok. 1 kilogram.

      Masło miksujemy z cukrem pudrem na puch. Stopniowo dodajemy do niego ser i ucieramy na wolnych obrotach, aż powstanie spójny krem. Ja robię to w malakserze, masa jest wtedy niemal aksamitna.

      Bakalie kroimy w dość spore kawałki, a migdały w słupki, dodajemy do masy i mieszamy dokładnie łyżką.

      Wykładamy miskę lub inną formę folią spożywczą (ułatwi to wyjęcie paschy), przekładamy do niej masę i odstawiamy do lodówki na noc.

      Następnego dnia przekładamy na talerz, dekorujemy i podajemy. Ja do dekoracji użyłam także fiołków.

      SMACZNEGO! :)

      Usuń
  2. Wianek autorstwa Twojej mamy jest rewelacyjny! Te skorupki to super pomysł :)
    Zdjęcie Hani z kotem ogona przy twarzy jest czadowe haha :D i popieram, mała wyglądała cudnie na wielkanocnym śniadaniu! Uściskałabym ją, uwielbiam takie maluchy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iga, piękne te święta mieliście, chociaż melancholijne leciutko. Ale równowaga była, a to najważniejsze. Hania wyglądała cudnie - taki mały, piękny kwiatuszek. :) Moja Maja jest chyba w podobnym wieku ( ma 10 miesięcy), także wiem, ile radości takie różyczki wprowadzają w nasze życie. :))
    Stół i potrawy wyglądają przepysznie. Aż by się chciało ich spróbować. :) Dzięki za przepisy, z pewnością je wypróbuję. :) Dzięki za życzenia! :) Wam też życzę cudownej poświątecznej atmosfery. :)) Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pyszności i cudne dekoracje :) Piękną atmosferę stworzyłaś!
    Tablica sensoryczna - świetna :) Gratuluję pomysłu i wykonania :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny różnorodny post!

    Piękne z Was dziewczyny!
    Jestem zachwycona prezentem dla Iwusia, cos niesamowitego, o tym chyba marzy każdy mały łobuziak, majsterkowicz i odkrywca!!!

    buziaki, pa

    OdpowiedzUsuń