wtorek, 16 października 2012

Krakowskie klimaty

Przystanek Kraków. Miejsce obowiązkowe przynajmniej dwa razy do roku. Nie jest to ten sam Kraków co jeszcze kilka lat temu, ale nie narzekam. Teraz trzeba trochę poszukać, pokrążyć, powchodzić w stare bramy, wyszperać krakowskie klimaty ze stosów komercji... 

Wczorajszy dzień był piękny, ciepły i słoneczny. Kawka w Krakowie smakuje wyjątkowo. Stary Kleparz pełen barw, chyba najpiękniej wygląda o tej porze roku. Pełen grzybów, owoców, warzyw, serów ... wszystko świeżutkie, pachnące i kolorowe. 

























Szkoda tylko, że nie ma już księgarni na Grodzkiej, w której trzy lata temu tuż przed Bożym Narodzeniem kupiłam książkę Herbaciany zapach róż -bajki dla dzieci dużych i małych, w której zakochałam się po uszy. Książka wydana z płytą. Piękna recytacja Krzysztofa Kolbergera i zbożny cel- wsparcie fundacji Ewy Błaszczyk "A kogo?" to dopełnienie tej niezwykłej książki.



























Kraków się zmienia, turystów przybywa, lecz pewne klimaty pozostają.
Potrzebuję pooddychać tym krakowskim powietrzem...








Dzisiaj Światowy Dzień Chleba.
Mój zakwas pracuje, jutro wypiek...

Dobrej Nocy...

8 komentarzy:

  1. ""Kraków się zmienia, turystów przybywa, lecz pewne klimaty pozostają.""- cytuję tu Ciebie, bo to zdanie wyraża to, co chciałabym napisać:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jest nas więcej:) Że potrafimy zauważyć te dobre rzeczy, a nie wszystko krytykować. A poza tym chyba jesteśmy sentymentalne... gdzieś jest ten sentyment do Krakowa:)

      Usuń
  2. Wszystko się zmienia i ma to swoje dobre i złe strony , jak wszystko.A Kraków mozna postrzegać różnie. Twoje zdjęcia pokazują ,że widzisz go jednak z sympatią.Jeśli mierżą Cię tłumy turystów , polecam dzielnicę Podgórze. Może odnajdziesz coś ze starego Krakowa z tym ,że to już zupełnie inna bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Nigdy tam nie byłam, zawsze Stare Miasto, Kazimierz. Chętnie przy najbliższej okazji odwiedzę Podgórze.

      Usuń
  3. Przypomniałaś mi jak baaaardzo KOCHAM Kraków:* Przyleciały wspomnienia... studia... kawiarenki... spotkania...gorąca czekolada hehe, to popłynęłam...
    Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę wspomnień związanych z Krakowem:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Kiedy oglądam te zdjęcia i czytam twój komentarz, to wydaje mi się, że już tam jestem.I właśnie teraz, jesienna porą, gdy Kraków jest taki bardziej nasz, bardziej polski, lubię jego scenerię najbardziej. Na tych paru zdjęciach uchwyciłaś, to co w Krakowie przyciąga mnie najbardziej.
    Zapraszam Ciebie droga Aigusiu (razem z mamusią )prawdopodobnie 15 grudnia do Krakowa. Powłóczymy się po naszych uliczkach,pooglądamy jarmark przedświąteczny, wypijemy kawkę, oczywiście też grzane winko, a na koniec wylądujemy na kulturalnej uczcie w teatrze Bagatela. Tak jak w tamtym roku.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia:)))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń